W okresie PRL-u (1944 – 1989) Kurzętnik przekroczył liczbę 3 tys. mieszkańców. W latach 70 – tych wieś rozwijała się w zawrotnym tempie, wybudowano siedzibę Gminnej Rady Narodowej, pocztę, bibliotekę gminną, przedszkole państwowe, gminny ośrodek zdrowia, pobudowano dwa duże Zakłady: mechaniczny i przemysłu betonów, nową szkołę, piekarnię, restaurację, pawilony handlowe różnych branż, osiedla 700-lecia i domków jednorodzinnych.
Zdjęcie zrobione w latach 80 - tych XX wieku
Krótka historia wsi, która była kiedyś miastem…
Na początku chciałbym Wam przybliżyć kilka historycznych ciekawostek. Kurzętnik to wieś, która nie podniosła się po potopie szwedzkim (1655 – 1660). W 1659 roku wieś została zniszczona, a nieliczni mieszkańcy, którzy przeżyli szwedzki terror opuścili ruiny swojego miasteczka. Pisze miasteczka ponieważ do 1905 roku miejscowość ta formalnie była miastem. Mieszkańcy powrócili do Kurzętnika pod koniec lat 60 – tych XVII wieku ale nie udało im się odbudować całej miejscowości, większość ruin była porośnięta trawą i nadawała się tylko do rozbiórki.
Powolne ożywienie nastąpiło dopiero w XIX wieku, a dokładnie w roku 1858 dzięki działalności miejscowego proboszcza, który na stałe zapisał się na kartach historii ziemi lubawskiej. Ks. Antoni Hunt, z pochodzenia Ślązak, w 1858 roku otworzył w Kurzętniku prywatne progimnazjum, w którym nauka języka polskiego była obowiązkowa dla wszystkich uczniów. Szkoła bardzo podniosła znaczenie Kurzętnika, a jej uczniowie byli zorganizowani w stowarzyszeniu na zwór filomatów wileńskich. Ks. Hunt kształcił ich na patriotów, którzy byli gotowi oddać życie za ojczysty język i polską tradycję. Jednym absolwentów progimnazjum był kaszubski poeta Hieronim Deredowski.
Patriotyczna edukacja odniosła duży sukces, a najlepszym tego dowodem jest fakt, że w styczniu 1863 roku uczniowie progimnazjum ks. Antoniego Hunta jako jedni z pierwszych mieszkańców ziemi lubawskiej wzięli udział w powstaniu styczniowym (1863-1864). Jednym z nich był Mieczysław Brzozowski z Wlewska, który 29 lipca 1863 roku zmarł w Dziwach koło Kuczborka z powodu odniesionych w powstaniu ran. Innym uczniem progimnazjum był Bonawentura Splettstosserowze Słupa (koło Lidzbarka Welskiego), któremu udało się wrócić po powstaniu do rodzinnej wsi.
Jednym z uczniów progimnazjum był Wawrzyniec Lewalski, który po jego ukończeniu kształcił się w seminarium w Łąkach Bratiańskich (kliknij).
Niestety progimnazjum w 1668 roku, po dziesięciu latach przeniesiono do sąsiedniego Nowego Miasta Lubawskiego, a Kurzętnik ponownie stał się mało znaczącą mieściną. Mieszkańców było mało, a w 1905 roku podupadające miasteczko straciło prawa miejskie i stało się wsią.